Własna działalność – czy to się opłaca? Wyzwania stojące przed młodym architektem
Trudny proces rekrutacji, wymagające studia… i co dalej? Sam dyplom nie daje gwarancji zatrudnienia, ale nie trzeba stawiać na mozolne wspinanie się po drabinie awansów w biurze projektowym. Własna działalność dla młodego człowieka wiąże się z dużym ryzykiem, jednak opłaca się je podjąć.
Otwarcie własnej działalności i praca na własny rachunek to marzenie wielu młodych osób. Atrakcyjną wizją jest przecież samodzielne ustalanie zasad, godzin pracy i klientów, z którymi mamy ochotę współpracować. Jednak niewielu decyduje się na otwarcie własnego biura. Wiąże się to głównie z bardzo dużym ryzykiem, na które nie każdy jest gotowy. Obawy przed przestojami w biznesie, długami i ostatecznie zaprzepaszczeniem wszystkich wysiłków odstraszają nawet najbardziej ambitnych.
Jednak rezygnowanie z marzenia o własnym biurze z obawy przed porażką nie jest dobrym rozwiązaniem. Mając kilkuletnią praktykę i doświadczenie w pracy dla większego studia, warto zastanowić się, jak z własnego nazwiska stworzyć markę. Zawód architekta, jak niewiele innych, łączy umiejętności praktyczne z kreatywnością. Dlaczego więc nie wykorzystać tych zalet również z dala od stołu kreślarskiego?
Własna działalność to prestiż, ale również więcej pracy i czasu włożonego w jej rozwinięcie. Księgowość, wypromowanie firmy, pozyskanie klientów oraz podwykonawców to dopiero początek budowania bazy współpracowników.
– Początki są trudne dla każdego, więc warto korzystać z pomocy innych. Gdy na starcie nie stać cię na księgową czy reklamę, wsparcie bliskich ludzi jest jak najbardziej wskazane. Sam na początku korzystałem z pomocy mojej mamy, która jest księgową i bez problemu mnie rozliczała. Nie wiem, czy dałbym radę, gdybym musiał zrobić to sam. Nie ma w tym nic dziwnego, a uchroni nas przed wzięciem na głowę zbyt wielu rzeczy, których nie damy rady udźwignąć – mówi Piotr Wagner, architekt w biurze projektowym A3D Architekci.
Wypromowanie firmy w mieście, w którym postanowimy działać, na pierwszy rzut oka wydaje się trudne. Musimy wziąć pod uwagę wiele czynników jednocześnie – nawet najlepszy architekt nie zdobędzie zleceń, jeśli nie potrafi porozumieć się z klientem lub jest niewidoczny dla odbiorców. Nie możemy myśleć, że miejsce na biznes znajduje się tylko w 2–3 największych miastach w Polsce. Swoją działalność rozpocząłem w Łomży – przecież wszędzie ludzie potrzebują domów. Doskonale znałem to miasto i mieszkańców. Poczta pantoflowa działa tam bardzo dobrze, co pomagało mi zdobyć zlecenia. Kilka lat wcześniej mój znajomy otworzył biuro projektowania wnętrz i to dzięki niemu pozyskałem swoich pierwszych klientów. Poza tym polecali mnie ludzie z mojego bliskiego otoczenia i tak powoli maszyna zaczęła działać – dodaje Piotr Wagner.
Warto szukać porad w ogólnodostępnych źródłach, jednak trzeba je odpowiednio dobierać – poradniki przeznaczone na rynek Polski i specjalnie dla niego stworzone wytłumaczą kwestie prowadzenia działalności lepiej, niż doskonale napisana książka amerykańskiego giganta biznesu.
– Miejmy na uwadze, że własne biuro projektowe to przede wszystkim działalność gospodarcza, a więc nastawiona na przynoszenie zysku. Możemy tworzyć doskonałe projekty, ale bez stabilnych podstaw może po prostu nie dojść do ich realizacji. – podsumowuje architekt.
Piotr Wagner - architekt z ponad 12-letnim doświadczeniem, od 10 lat prowadzący własną pracownię. Autor książki „Architekt na swoim”, która wkrótce ukaże się na rynku.
Nadesłał:
dorota5
|